czwartek, 29 listopada 2012

"Igrzyska śmierci" - Susanne Collins


Wyobraźmy sobie Igrzyska Olimpijskie. Połączmy je z widowiskami w rzymskim Koloseum i przenieśmy to wszystko w przyszłość pełną kamer i technologii, o której nawet nie marzyliśmy. Tym sposobem otrzymamy Głodowe Igrzyska (Igrzyska Śmierci).
Na czarnym tle wisi złota obręcz. W środku wpasowany jest mały kosogłos w locie. Ptak styka się z nią wyłącznie końcami skrzydeł. W dziobie trzyma strzałę. Jeśli książkę wydano po premierze filmu na jej podstawie, całość dodatkowo płonie, a tytuł oraz imię i nazwisko autorki wypisano złotą czcionką.
Tak właśnie wygląda okładka, której symbolika jest oczywista. Kosogłos – ptak który przeżył na złość kapitolczykom. Strzała, a więc łucznictwo, czyli specjalność głównej bohaterki Katniss, dziewczyny która igra z ogniem.
Akcja książki przenosi nas w przyszłość do państwa Panem. Składa się ono z imponującego Kapitolu, którego mieszkańcy prowadzą bogaty, luksusowy, wystawny, tryb życia oraz otaczających go dwunastu Dystryktów.
Dawniej było ich trzynaście, jednak po nieudanym powstaniu Dystryktów został on zniszczony ku przestrodze pozostałych. By przypomnieć mieszkańcom ich przegraną, Kapitol co roku wybiera z każdego dystryktu jednego chłopca i jedną dziewczynę w wieku od dwunastu do osiemnastu lat by ci walczyli ze sobą na śmierć i życie w Głodowych Igrzyskach.
W Dwunastym, najbiedniejszym dystrykcie, zostanie wylosowanym w Dożynkach jest właściwie równoznaczne z karą śmierci. Żyje tam główna bohaterka, a jednocześnie narratorka Katniss Everdeen. Każdego dnia, od śmierci ojca, dziewczyna robi co może by wyżywić rodzinę i jakoś przeżyć. Można powiedzieć, że wychodzi jej to wzorowo. Nielegalne wyprawy do pobliskiego lasu i kłusownictwo to dla niej rutyna. Tymczasem wielkimi krokami zbliżają się pierwsze Dożynki. W urnie do losowania ma znaleźć się karteczka z imieniem młodszej siostra Katniss, Prim.
Jakie jest prawdopodobieństwo, że dwunastolatka zostanie wylosowana spośród dziesiątek innych? Okazuje się, że duże. Katniss postanawia zgłosić się na ochotnika by ratować siostrę.
Katniss jest silna, samowystarczalna, bystra i inteligentna. Ma spore doświadczenie w zbieractwie i podstawach przetrwania w dziczy. Łatwo gubi się w swych uczuciach lecz w takim tempie wydarzeń nikogo to nie powinno dziwić. Z pewnością nie jest naiwna, bliżej jej do paranoika, ma silny instynkt samozachowawczy, a jednocześnie potrafi być opiekuńcza. Nie zachowuje się jak zakompleksiona, przewrażliwiona damulka. Głównie dlatego, że z takim zestawem cech prawdopodobnie długo by nie pożyła w okrutnym świecie jaki wykreowała autorka. Mimo, iż z pewnością nie jest typem poetki potrafi bardzo barwnie opisywać otoczenie i inne postacie.

Pokazany jest spory kontrast pomiędzy Dystryktami, w których panuje głód i bieda, a Kapitolem gdzie ludzie jedzenia i pieniędzy mają aż za wiele o czym Katniss ma okazję się przekonać właściwie już podczas podróży opuściwszy swe rodzinne strony.
Uczestnikom, trybutom pieniądze szczęścia nie dają, bo choć maja prawo do luksusu przed trafieniem na arenę, to nadal brak im wolności. Głodowe Igrzyska są niczym przedstawieniem. Obowiązują ich surowe zakazy, nakazy i obowiązki, których muszą przestrzegać by chronić swoje rodziny i bliskich.
Tak więc zanim walka o życie na dobre się rozpocznie, wszyscy się uśmiechają, stroją, opowiadają o sobie niczym podczas wyborów piękności, gdyż od przychylności widzów, a tym samym i sponsorów w dużym stopniu zależy to, czy będą mieć szanse dotrwać do finału.
Wszystkie chwyty są dozwolone. Jednak taktyka wymyślona przez jej mentora Haymitch zupełnie zaskakuje Katniss. By przeżyć na arenie i poza nią, dziewczyna nieustannie gra i udaje kogoś kim nie jest, jednocześnie starając się pamiętać kim jest naprawdę, oraz że jej prawdziwym wrogiem nie są inni trybuci, chcący ja zabić, ale przed wszystkim Kapitol.
Czy uda j się jej sprostać tej roli?
Akcja ma szybkie tempo, a napięcie utrzymuje się niemal przez cały czas, właściwie do ostatnich kartek książki. Narracja jest pierwszoosobowa, w czasie teraźniejszym co może nieco niektórych drażnić lub dziwić. Nie przypomina to ani trochę pamiętnika, bardziej jak gdyby Katniss opowiadała nam co robi, myśli i czuje w danym momencie, choć nie zwraca się bezpośrednio do nas. Czasem zadaje sobie pytanie, na które ona będąc w centrum wydarzeń, nie może znać odpowiedzi, jednak my, patrząc z perspektywy, możemy się domyślać, bądź przynajmniej snuć przypuszczenia.
Czytając, momentami czułam się jak jeden z widzów w Kapitolu. Jestem świadoma, że poniekąd podświadomie oczekiwałam tego samego co oni: walki na śmierć i życie, napięcia, dramatyzmu, romansu, bliższego poznania uczestników ich historii, tego jacy są. Choć wszystkiego dowiadywałam się od pierwszoosobowego narratora to mimo to, czułam się jak widz, bo wymagałam akcji, bez której było by nudno.
Ja jednak miałam świadomość tego, że postacie książkowe nie są prawdziwymi ludźmi i może dzięki temu sceny dawało się „obserwować”. Na pewno nie wytrzymałabym psychicznie widząc Igrzyska na żywo, w telewizji. Całość z pewnością nie jest przesłodzoną historyjką. Raczej jedną z tych, która nie pozwala zasnąć, gdyż człowiek nieustannie się zastanawia: Co dalej?
Prawda, że zwycięzca jest tylko jeden jest okrutna.
Czasem trudno mi było sobie wyobrazić, że trybuci są młodzieżą w wieku do osiemnastego roku życia. W naszych czasach chyba nawet dorośli nie byliby w stanie sobie poradzić z takim wyzwaniem. Moja wyobraźnia nie poradziła sobie z obrazem przedstawiającym walczące ze sobą dzieci, dlatego też niektórych widziałam oczami wyobraźni jako dwudziestolatków.
W zasadzie w tym tomie nie ma wskazanego czarnego charakteru. Niektórzy Kapitolińscy są jak dzieci – chcą zabawy. Czasem zdają się nie być świadomi okrucieństwa całych Głodowych Igrzysk. Większości nie można nazwać złymi. Płytkimi, to prawda, ale nie złymi we właściwym tego słowa znaczeniu.
Podsumowując, książka ta jest raczej dla starszej młodzieży i dorosłych. Do jej lektury potrzebna jest pewna dojrzałość. Z pewnością nie jest to bajka dla osób lubiących przesłodzone szczęśliwe końcówki, ale zachęca do sięgnięcia po kolejny tom.


10/10

Sanako

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz